Honorowi obywatele Gminy Miedźna.

HONOROWI OBYWATELE GMINY MIEDŹNA:

 

Otylia Czerny

Uchwała Nr XLVIII/413/2002 Rady Gminy w Miedźnej z dnia 25.06.2002 r. w sprawie nadania tytułu „ Honorowy Obywatel Gminy Miedźna”.

Tytuł został nadany na wniosek Gminnego Ośrodka Kultury w Miedźnej oraz Zespół Oświaty i Wychowania w Miedźnej.

Postać o licznych nieprzeciętnych uzdolnieniach, wielce zasłużona dla kultury, zwłaszcza teatru, długoletnia (od 1947 r.) prezes Śląskiego oddziału Towarzystwa Kultury Teatralnej, ofiarna, rzetelna i całym sercem oddana krzewicielka pięknego słowa, teatru ludowego, sztuki scenicznej, niezrównana artystka i reżyser, inicjatorka wielu imprez wojewódzkich, osoba znana w wielu miejscowościach i środowiskach Górnego Śląska i Małopolski, jako energiczna animatorka ruchu teatralnego, protektorka licznych grup recytatorskich, folklorystycznych, doświadczona konsultantka teatralna osiągająca ze swoimi podopiecznymi znaczące sukcesy promujące śląską duchowość i tradycje. Przez co najmniej pół wieku doceniana działaczka ze zdaniem której liczyła się każda władza od wojewody Jerzego Ziętka, po marszałka Sejmiku Śląskiego Jana Olbrychta.

Urodziła się 24 listopada 1921 roku w Brzęczkowicach (dziś Mysłowice) w rodzinie Emilii i Franciszka Gaup. Była spokrewniona z rodem Hlondów (jej babcia była siostrą matki Augusta Hlonda – prymasa Polski), czym się zawsze szczyciła. W latach szkolnych, które przeżywała już w Katowicach, gdzie ojca funkcjonariusza państwowego służbowo przeniesiono, zdradzała liczne talenty artystyczne: literackie, muzyczne, plastyczne, z zapałem wykorzystując je w życiu szkolnym. Marzyła o studiach aktorskich w Warszawie. Niestety przekreśliła je wojna. Jak większość młodych z jej pokolenia prawie cała wojnę przecierpiała na przymusowych robotach, gdzie poddano ją eksperymentom medycznym. Pod koniec wojny poślubiła Jerzego Czernego. Z tego małżeństwa urodził się w 1945 roku syn Lucjan, później córka Barbara. Dopiero po wojnie mogła pomyśleć o swoim powołaniu. Drogą samokształcenia i wyższych kwalifikacyjnych kursów zdobyła uprawnienia aktorskie i reżyserskie. Od 1947 roku jako pracownik związała się ze śląskim oddziałem Towarzystwa Kultury Teatralnej, któremu była wierna do końca swej aktywności zawodowej najpierw jako etatowy prezes, a po przejściu na emeryturę – jako honorowy. Związana z teatrami śląskimi, amatorskimi zespołami artystycznymi w domach kultury i świetlicach, z zespołami ludowymi pielęgnującymi tradycje regionalne – była ich rzecznikiem we władzach centralnych. Tam była znana jako nieustępliwa wyrazicielka ich potrzeb i dążeń. Zawsze z podziwem wyrażał się o niej prezes zarządu głównego TKT Lech Śliwonik, późniejszy rektor Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie.

Przebojowa pełna temperamentu Pani Otylia nie gardziła też własnymi występami estradowymi. Została w nich zapamiętana jako rozśpiewana, roztańczona, pełna werwy artystka ubrana w stylizowany strój śląski z zawiązaną na głowie purpurką. Tak ją ujrzał Kazimierz Kutz i Janusz Kidawa, angażując Ją do swoich filmów. Tak Ją ujrzałem w 1961 roku i Ja, gdy byłem uczniem dąbrowskiej „Sztygarki”. Nie przypuszczałem, że spotkam, ją już wkrótce, gdy jako młody nauczyciel przyjechałem ze swoim szkolnym teatrem poezji do Tychów. Moi uczniowie recytowali wiersze Andrzeja Niemojewskiego ukazujące kopalnię jako miejsce groźnych żywiołów. Po występie zostałem poproszony na rozmowę przed jury. Występ oceniali: Włodzimierz Grab i Tadeusz Knobelsdorf z ministerstwa górnictwa oraz właśnie pani Otylia. Panowie zganili mnie za wzbudzanie w uczniach szkoły górniczej lęku przed „straszną” rzeczywistością podziemnej kopalni, natomiast jurorka pochwaliła nie tyle za dobór repertuaru, a za dobre przygotowanie recytatorów. Trzeci raz spotkaliśmy się chyba w 1984 roku, gdy p. Otylii powierzono prowadzenie barbórkowego spotkania górników – seniorów Kopalni „Ziemowit”. Znów miała purpurkę na głowie i szalała na scenie, wciągając do zabawy nawet największych mruków. Zafascynowany jej występem, wyciągałem dla siebie wiele cennych nauk. Ściślejsze kontakty zawiązały się w latach, gdy pełniłem funkcję radnego Sejmiku Śląskiego (1991-2005). Jako członek komisji kultury miałem obowiązek dostrzegania i wspomagania działalności wszelkich ruchów społecznych i stowarzyszeń wzbogacających życie kulturalne regionu. I wtenczas trafiłem do P. Otylii, która borykała się z problemami lokalowymi dla TKT. Pomagałem jej jak tylko mogłem, bo widziałem, że jest to prawdziwa Siłaczka, godna podziwu i pomocy pasjonatka teatru, poezji, opiekunka aktorów, szczera otwarta dusza. Wspierałem jej liczne przedsięwzięcia. Wyliczanie ich zajęłoby dużo miejsca, wiec ograniczę się do wzruszającej każdego roku uroczystości: Zawieszania na ścianach Kawiarni Artystycznej na Koszutce kolejnych portretów wybitnych aktorów śląskich wyróżnionych złotymi Maskami. Tola pamiętała o wszystkich mentorach scen śląskich, zresztą nie było przejawu życia teatralnego, który byłby Jej obojętny.

Przez ponad 20 lat współpracowała z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Miedźnej, kierując pracami jury trzech ważnych dla śląskiej tożsamości przeglądów: Międzygminnego Turnieju Recytatorskiego, Międzygminnego Festiwalu Folklorystycznego oraz niezwykle wartościowego Międzygminnego Przeglądu Teatrów Dziecięcych i Młodzieżowych „O tort Baby Jagi”. W prowadzonych przez siebie warsztatach zaszczepiła w młodym pokoleniu miłość do miejsca swego urodzenia i wrażliwość na piękno żywego słowa, zwłaszcza języka matki. Za ten wieloletni trud Rada Gminy Miedźna wyróżniła ją jako pierwszą w 2002 roku tytułem Honorowy Obywatel Gminy Miedźna.

Organizowała dzielnicowe festyny kulturalne m.in. w Bogucicach, Dębie, Giszowcu, liczne widowiska plenerowe np. „Gościniec Wojciecha Korfantego”, „Gościniec Śląski”, „Wielkie pranie i rajcowanie u ciotki Gustki”. Występowała w serialu telewizyjnym „W Karczmie u Alojza” w cyklu radiowym „U Karliczka brzmi muzyczka” i innych. Przykłady powyższe pokazują jak bogatą miała osobowość, ile miała w sobie wiedzy, doświadczenia i energii, że wszystkim tym przedsięwzięciom potrafiła sprostać – mało! – potrafiła przekuwać je w sukces.

Jej konsekwencja, rzetelność oraz miłość do naszej miedźniańskiej ziemi zasługują na najwyższe gminne wyróżnienie.

Zmarła w  niedzielę, 2 października 2016 roku w wieku 95 lat.

 

 

Halina Brehmer

Uchwała Nr XXXVI/294/2005  Rady Gminy w Miedźnej z dnia 13.10.2005 r. w sprawie nadania tytułu „ Honorowy Obywatel Gminy Miedźna”.

Pani doktor Halina Brehmer urodzona 24.06.947 r. była wzorowym dyrektorem, szczególnie wyróżniającym się organizatorem działań dydaktyczno – wychowawczym szkoły średniej. Najpierw asystentka a później adiunkt Akademii Wychowania Fizycznego. Zorganizowała od podstaw Liceum Ogólnokształcące w Gilowicach. Samodzielnie stworzyła wizję szkoły średniej i uparcie dążyła do realizacji założonych celów. Dzięki jej wysiłkowi powstała placówka o wysokim standardzie wyposażenia w środki i pomoce dydaktyczne, posiadająca doskonałe warunki organizacyjne do realizacji zadań statutowych. Od dnia uruchomienia szkoły 1994 roku trwała rozbudowa bazy dydaktycznej.  W dniu 2002 roku oddano do użytku pełnowymiarową salę gimnastyczną. Rozmiar wykonanych prac oaz klasopracowni, przystosowanie szkoły do potrzeb uczniów niepełnosprawnych to rezultat efektywnych działań  dyrektorki. Dążyła z dużą determinacją do tego by kierowana przez nią placówka stała się znaczącym centrum edukacji w miejscowym środowisku. Dzięki jej osobistym działaniom  szkoła nawiązała współpracę z  Politechniką Krakowską,  a efektem tego była działalność od 1999 roku działalność Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego Inżynierii Lądowej, w którym kształciło się 210 słuchaczy studiów zaocznych. Nawiązanie współpracy ze szkołą wyższą miało charakter pionierski w dziejach oświaty powiatu pszczyńskiego. Efektem tej współpracy była możliwość łączenia przez maturzystów egzaminu dojrzałości z egzaminem wstępnym na jeden z sześciu wydziałów Politechniki Krakowskiej. Równie skuteczną działalność wykazywała Pani Halina Brehmer w realizacji zadań dydaktycznych szkoły. Wyniki maturalne z roku 2000 i 2001 plasowały gilowickie liceum w gronie najlepszych 50 szkół średnich województwa śląskiego, a egzamin maturalny w 2005 roku potwierdził, że wprowadzony wówczas system kształcenia w liceum był trafny i skuteczny. Społeczność uczniowska wspierana prze dyrektora wypracowała tradycyjne już formy swojej aktywności.

Jako przykład posłużyć może zainicjowanie przez dyrektora coroczne wykłady inauguracyjne, owacyjnie przyjmowane przez zbiorowość uczniowską, utrwalony już ceremoniał szkolny, publikowanie gazetki szkolnej, czy działalność artystyczna kierowana do szerokiej rzeczy odbiorców miejscowego środowiska. Potrafiła stworzyć w szkole partnerską, ciepłą atmosferę, czego świadectwem są cykliczne spotkania absolwentów szkoły. To oni w roku 1999 powołali do życia Stowarzyszenie Absolwentów. Stale rosnący autorytet szkoły w środowisku oświatowym  jest szczególna zasługą Pani Haliny Brehmer, liceum stało się nowy istotnym składnikiem pejzażu kulturalno – oświatowego gminy. Sprzyja integracji jej mieszkańców i upowszechnia jakże pożądane wzorce aspiracji intelektualnej i obyczajowej.

Zmarła w piątek, 22 września 2017 r. w wieku 70 lat.

Alojzy Lysko

Uchwała Nr XLVIII/336/2014  Rady Gminy Miedźna z dnia 24.06.2014 r. w sprawie nadania tytułu „ Honorowy Obywatel Gminy Miedźna”.

 Rodowity Ślązak. Magister administracji po Uniwersytecie Śląskim. W latach 1964–1992 (do czasu przejścia na emeryturę) pracował jako nauczyciel górnictwa, przez kilka lat był dyrektorem szkoły. Jest autorem książek o tematyce historycznej i śląskiej, m.in. publikacji To byli nasi ojcowie, poświęconej osobom przymusowo wcielonym do niemieckiego wojska. Należał kolejno do Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego i Przymierza Prawicy, z którym przystąpił do Prawa i Sprawiedliwości. W latach 1998–2005 zasiadał w sejmiku śląskim. Był członkiem rady programowej TVP Katowice.

W 2003 otrzymał Nagrodę im. Wojciecha Korfantego przyznaną przez Związek Górnośląski.

GOK w Miedźnej z siedzibą w Woli zawnioskował o nadanie tytułu Panu Alojzemu Lysko – pisarzowi, animatorowi kultury Ziemi Pszczyńskiej, a szczególnie Gminy Miedźna. Pan Alojzy był i jest obecny zawsze na organizowanych na terenie gminy imprezach, turniejach recytatorskich , festiwalach folklorystycznych, turniejach i konkursach, wspierał i wspiera je poradą warsztatową. Jest pomysłodawcą organizowanej prze GOK i ZOiW Parady Ludowego Stroju Śląskiego „ Jak Cie widzom tak Cie piszóm”.  Jego działalność kulturalna ocala od zapomnienia wiele fascynujących elementów tradycji i kultury miedźniańskiej ziemi, utrwala bogactwo jej obyczajów, a także urodę ludzi ją zamieszkującej.

W swoich wystąpieniach stawia naszą gminę jako wzór, szczególnie w zakresie podtrzymywania tradycji i kultywowania śląskości.

Bogata jest tez Jego twórczość literacka, która obejmuje nie tylko gawędy, legendy pisane w gwarze śląskiej, eseje, miniatury literackie. Pisze o Naszej Śląskiej Ziemi z wielką miłością, czego dowodem są wydane przez Gminny Ośrodek Kultury książki jego autorstwa: „ Historia pracą pisana”, wydana w 2012 r. oraz „ Jak to dawniej na  Ziemi Pszczyńskiej”, wydana w 2014 r. Trzeba wspomnieć też o jego artykułach ukazujących się w „ Gminnych sprawach”.

Swój wkład i starania włożył również w zorganizowanie wystawy „ Wola na starych fotografiach” i wydanie książki pod tym samym tytułem.  Alojzy Lysko jest animatorem kultury Ziemi Pszczyńskiej, jakiego od czasów Miarki nie miała. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że mamy do czynienia z postacią, której wpływ na rozbudzenie świadomości społecznej w tej części Śląska promieniuje na cały Śląsk i to z niespotykaną siłą. Jego konsekwencja, rzetelność, miłość do naszej miedźniańskiej ziemi zasługuje na najwyższe gminne wyróżnienie

 

Ksiądz Leon Kraiński

Uchwała nr XXIV/189/2020 RADY GMINY MIEDŹNA z dnia 10 września 2020 r. w sprawie nadania tytułu „HONOROWY OBYWATEL GMINY MIEDŹNA”.

Ksiądz Leon Kraiński pełnił posługę kapłańską w naszej gminie przez 11 lat. Był proboszczem w  Parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Wszechświata we Frydku – Gilowicach w latach 2009-2020. To niezwykły człowiek i niezwykły kapłan ogromnego serca, którego dobroć na długo pozostanie w naszych myślach i sercach. Święcenia Kapłańskie otrzymał z rąk Arcybiskupa Damiana Zimonia w roku 1989. Posługę kapłańską sprawował w: Dębieńsku,  Świętochłowicach  Chropaczowie , Knurowie, Gilowicach – Frydku oraz Katowicach, gdzie był kapelanem dwóch szpitali i śląskiej policji. Ksiądz Leon był również w naszym dekanacie – wicedziekanem.

Obejmując Parafię we Frydku – Gilowicach ksiądz Leon postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Zaraz na pierwszym spotkaniu z radą parafialną i swoim poprzednikiem Księdzem Hubertem Sewerynem wysłuchał potrzeb mieszkańców. Ich głos dla księdza był najważniejszy. To mieszkańcy przynależący do Parafii od pierwszej chwili pobytu w parafii byli dla księdza najważniejsi. Ich codzienne życie, rodzina dla księdza stanowiły priorytet. Obejmując parafię poprosił współpracowników księdza Seweryna, aby pozostali w parafii na swoich stanowiskach. Wspólnie ustalili plan działania i realizację poszczególnych inwestycji w parafii. Jako priorytetową sprawę potraktowano budowę parkingu przy Kościele, mając na uwadze dojeżdżających mieszkańców. Parking w obecnej dobie mocno rozwiniętego rynku samochodowego jest priorytetem. Tak też sprawę potraktowano, tym bardziej, że parafia jest położona na stosunkowo dużym terenie i prawie każdy mieszkaniec dojeżdża do kościoła samochodem.

Kolejną  inwestycją było:  malowanie i ocieplenie kościoła i probostwa. Kościół został zbudowany z myślą wykonania ocieplenia zewnętrznego i wymagał on docieplenia. Zadecydowano również, że koniecznie trzeba też ocieplić probostwo. Trzecia duża inwestycja to budowa Kaplicy Pogrzebowej na cmentarzu. Ksiądz Leon bardzo dużo poczynił starań w tej sprawie. Napotykał wiele trudności urzędniczych i po wielu negocjacjach udało się zbudować kaplicę.

Ksiądz zawsze  podziwiał swoich parafian zwłaszcza za ogromne poczucie przynależności do swojej parafii i więź z Kościołem. Czuł każdego dnia ogromne zaufanie i umiłowanie parafii. Bardzo cieszyła go poprawność wyobrażenia kościoła:  „ to my tworzymy kościół i za niego odpowiadamy, a ksiądz jest od spraw duchowych my od reszty”. Ksiądz budował wspólnotę, w której w tych trudnych czasach nie ubywało ludzi na Mszy Św., a wręcz przeciwnie. Zachęcał i zapraszał wszystkich, nawet tych z parafii ościennych. Ksiądz Leon ma cudowny dar i talent zjednywania ludzi. Największe zadowolenie sprawia mu obraz kościoła pełnego ludzi. Jak sam mówi „zostałem posłany do Frydku – Gilowic po to, by prowadzić ludzi do zbawienia, ale nie da się życia duchowego odłączyć od spraw bytowych tu i teraz; zawsze miałem poczucie, że otaczający mnie parafianie doskonale to rozumieli i wspierali mnie z całych sił, jeżeli zaś jest sprawa ważna tu i teraz na Ziemi nie mogę przejść obojętnie”. Dlatego ksiądz Leon bardzo mocno zaangażował się w sprawę budowy drogi S 1. Jak sam mówi „ był to dla mnie najtrudniejszy moment w posłudze kapłańskiej”. Doskonale rozumiał potrzebę ludzi i widział istotny problem społeczny dla gminy. Wręcz bał się rozdziału gminy na pół, a podziału gminy dokonałaby droga S 1. Dlatego podjął działania i zachęcił mieszkańców do wzięcia sprawy  w swoje ręce. Wspierał ich na każdym etapie rozmów i negocjacji. Osobiści pojechał do Ministerstwa i prowadził rozmowy. Gościł również w swojej parafii Ministra, którego przekonywał do zmiany trasy drogi S 1 i rozmowy te zakończyły się zrozumieniem i zmianą w planach budowy drogi.

Ogromny nakład pracy, wielki wysiłek oraz mobilizacja społeczności lokalnej do wspólnego działania są świadectwem tego jak wspaniałym człowiekiem, gospodarzem, mieszkańcem i kapłanem w naszej parafii był Ksiądz Leon Kraiński.